Pod koniec czerwca dane polskiego Ministerstwa Finansow pokazaly, ze przychody z hazardu w Polsce spadly w pierwszych pieciu miesiacach 2020 roku, chociaz nowe produkty regulowane pomogly zlagodzic spadek w zakladach online i hazardzie stacjonarnym. Nie wszystko stracone: Polska branza hazardowa przezywa spowolnienie (Pcb21, CC BY-SA 3.0)
Dane z H2 Gambling Capital pokazuja, ze ogolna liczba za rok do czerwca ma spasc o 9,5 procent w stosunku do danych z 2019 roku, co jest nizsze niz 19,6-procentowy spadek przewidywany na wszystkich rynkach UE. Od 2015 do 2018 roku hazard online w Polsce wzrosl z 1 mld euro do 1,8 mld euro - wynika z danych Najwyzszej Izby Kontroli (NIK). W tym okresie kwoty zakladow za posrednictwem legalnych operatorow wzrosly do 2018 roku o ponad 600 procent.
Nizszy spadek w Polsce wynikal z nowo regulowanych "pionow", czyli kasyn internetowych i stacjonarnych salonow gier. Przychody kasyno online dla polakow wzrosly o 96,7 proc. do czerwca, w czym pomogl wzrost z witryny "Total Casino" Totalizatora Sportowego, uruchomionej w grudniu 2018 r. i bedacej jedyna legalna witryna kasyna online w Polsce.
Calkowite przychody z zakladow online wzrosly o 0,3 procent, przy czym zaklady sportowe spadly o 14,2 procent w czasie, gdy wydarzenia sportowe zostaly zawieszone z powodu pandemii. W sektorze stacjonarnym przychody we wszystkich pionach spadly o 13,1 procent, glownie z powodu spadku przychodow z kasyn o 27,3 procent. Przychody z gier liczbowych, takich jak loterie, spadly o 8,6 proc. Jednak wklad z automatow do gry wzrosl w tym okresie o 41,4 procent. Rynek offshore w Polsce zanotowal natomiast spadek przychodow o 25,8 proc. od stycznia do czerwca 2020 r.
Organizacje branzowe zajmujace sie zakladami wezwaly Ministerstwo Finansow do obnizenia 12-procentowego podatku obrotowego pobieranego od operatorow zakladow sportowych do 10%, aby pomoc branzy zlagodzic straty w dochodach spowodowane przez COVID-19. Polska Izba Gospodarcza Branzy Rozrywkowej (PIGBRiB) opublikowala raport przedstawiajacy zmiany w krajowym systemie hazardu online i stacjonarnego.
W 2016 roku Polska upowaznila Skarb Panstwa do przeprowadzenia gruntownej reformy krajowego kodeksu hazardowego, ktora w 2017 roku fundamentalnie zmienila strukture rynku, wprowadzajac 12-procentowy podatek obrotowy na wszystkie piony hazardowe i dalej ograniczajac gre w kasynach internetowych do zakresu dzialania panstwowego monopolisty Totalizatora Sportowego.
Raport PIGBRiB wzywa rzad do przegladu polityki w zakresie "czterech krytycznych kryteriow", ktore maja pomoc Polsce w stworzeniu efektywnego regulowanego rynku gier hazardowych. Zastapienie 12-procentowego podatku obrotowego w Polsce jest waznym punktem programu PIGBRiB, w ktorym organizacja branzowa wzywa rzad do przyjecia 20-procentowego GGR, czyli stawki podatku branzowego przyjetej na wiekszosci rynkow regulowanych w UE.
Audyt polskiego rynku hazardowego w 2019 roku wykazal, ze pomimo szybkiego wzrostu regulowanej branzy hazardowej po zmianach w krajowej ustawie hazardowej w 2017 roku, nadal ustepuje ona nielegalnemu rynkowi. NIK stwierdzila, ze Ministerstwo Finansow powinno otrzymac dodatkowe uprawnienia do rozprawienia sie z coraz bardziej wyrafinowanymi taktykami stosowanymi w celu obejscia srodkow egzekucyjnych na rynku.
Jednak nielegalny rynek nadal pozostaje dominujacy, pomimo znacznie wolniejszego wzrostu i zmniejszonego udzialu w rynku w wyniku wzrostu rynku regulowanego. W tym samym okresie wartosc nielicencjonowanego hazardu online wzrosla o 42% do 4,01 mld zl (911 mln euro), co stanowi 51% rynku.
Po reformach z 2017 roku 14 operatorow otrzymalo licencje na zaklady sportowe online, podczas gdy wiele znanych marek, w tym Unibet, bet365 i William Hill, wycofalo sie z rynku lub wpisalo swoje strony na czarna liste po wejsciu w zycie zmienionych przepisow. Chociaz wplywy kraju z podatku od hazardu wzrosly od czasu wejscia w zycie nowych przepisow, z 1,64 mld zl (372,5 euro) w 2017 r. do 1,90 mld zl (431,6 euro) w 2018 r., wplywy te sa niewystarczajace w stosunku do prognoz rzadu.
Zmiany z 2017 roku potwierdzily rowniez wprowadzenie pierwszej w kraju czarnej listy domen nielicencjonowanych. Na sierpien 2019 roku urosla ona do 7 140 domen. NIK zakwestionowala jednak skutecznosc czarnej listy, wskazujac, ze dostawcy uslug telekomunikacyjnych i platniczych, ktorzy powinni blokowac dostep do stron z listy, czesto tego nie robili. NIK dodal, ze problemem pozostaja operatorzy offshore, poniewaz polskie wladze nie maja uprawnien do scigania tych firm za oferowanie swoich uslug konsumentom. Hazardzisci, mimo ryzyka scigania za gry na nielegalnych stronach, nadal uprawiaja hazard.
Polskie Ministerstwo Finansow podalo, ze udzial w rynku tzw. szarych operatorow spadl w 2019 r. do 18,5 proc. i jest ponizej sredniej Unii Europejskiej (UE). Wedlug analitykow branzowych H2 Gambling Capital, srednia unijna dla szarych operatorow w 2019 roku wyniosla 26,5 procent. H2 opiera te wnioski na srednich przychodach netto takich operatorow w krajach UE.
Polska klasyfikuje szarych operatorow jako tych, ktorzy maja siedzibe poza krajem, ale oferuja gry hazardowe online graczom w obrebie regulowanej jurysdykcji bez zgody regulatora.
W czerwcu STS Gaming Group zostala pierwsza polska firma bukmacherska, ktora otrzymala licencje na regulowanym brytyjskim rynku hazardowym. Bukmacher powiedzial, ze ruch ten jest czescia jego dlugoterminowej strategii ekspansji zagranicznej, a STS staje sie pierwszym polskim operatorem, ktory uruchamia swoje uslugi poza granicami kraju.
STS dziala rowniez w Niemczech, Islandii, Luksemburgu, Slowenii, Andorze, San Marino, Gibraltarze, Slowacji, na Malcie i lotwie oraz w Polsce i Wielkiej Brytanii. "Jestesmy nie tylko najwieksza polska firma bukmacherska, ale takze pierwsza krajowa firma w branzy, ktora prowadzi dzialalnosc poza rynkiem krajowym" - powiedzial prezes STS Mateusz Juroszek.